Potrzebuję spokoju. A spokoju nie mam. W ciągu dnia warczą wiertarkami panowie robotnikowie remontujący klatkę schodową i elewację. Nocą wymieniają tory tramwajowe. Powinnam leżeć, a nosi mnie po całym domu. Nawet w łazience nie ma ciszy, bo Gangrena ma ruję. Do kitu takie chorowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz