sobota, 13 sierpnia 2016

Idźcie i miziajcie

I zasępił się Pan był w rozumie swym boskim szukając sposobu na poprawienie wskaźników demograficznych w ogrodzie pańskim albowiem na łeb, na szyję one leciały były. I wezwał Pan był babę przed oblicze swoje boskie i wyartykułował jej był: wszak rzekłem lat temu tysiące, byś się rozmnażała i napełniała ziemię potomstwem swoim, a ty co? Pigułki antykoncepcyjne łykasz, jak młody pelikan rybę, prezerwatywę nakładać każesz mężczyźnie swemu, ból głowy miewasz na zawołanie! Wstydź się, babo, nie wypełniasz bowiem woli Pana swego wyraźnie sabotując polecenia boskie. Baba, nie zawstydziwszy się ani trochę jak tego oczekiwał Pan, odpysknęła była całkiem śmiało: toż ja, Panie, skaranie boskie - excuse le mot - ze swoim starym mam nieustanne. Pracować mu się nie chce, ino by prokreował bez gry wstępnej. Piwsko by tylko żłopał i pilota od telewizora miział miast mymi cechami drugorzędnymi się zająć. I jak tu się rozmnożyć z takim? No jak? I żal się zrobiło Panu nieco baby albowiem w mądrości swojej boskiej znał potęgę miziania i wiedział był, jakie ono pozytywne skutki wywołać może. Sam onegdaj w łaskawości swej miział zbuntowane zastępy anielic rezultaty osiągnąwszy nad podziw udane, i anielice chwaliły sobie owo boskie mizianie, a prokreacja ruszyła z kopyta w ogrodzie pańskim. Poleciwszy babie czekać, udał się Pan był w miejsce ustronne użytek ze swego boskiego rozumu zamierzając zrobić. Robił ten użytek dni kilka, babę obserwując ukradkiem, czy polecenie pańskie wypełnia. A baba nudziwszy się stojąc tak bez roboty całkiem, smartfona wyciągnęła i dalej surfować po stronach babskich z ciuchami, gadżecikami, butami i kokardkami różnymi. I dostrzegł Pan był, że zauważywszy jakąś kokardkę śliczną lub bucik udatny rozjaśniała baba oblicze swoje nad wyraz. Cechy drugorzędne na widok ślicznej koszulki prężyła, okiem błyskała widząc szpileczki cudne, ust korale oblizywała szmineczkę ujrzawszy. I zrozumienie na Pana spłynęło Niagarą jakąś. I rzekł Pan był babie: mocą urzędu swego daję ci babo 500! Weź i użyj wedle potrzeb swoich byś zadowolona była i chłopu swemu owo zadowolenie zaprezentowała, a on cię miziać będzie skutecznie, taką zadowoloną. I przywoławszy na oblicze swoje boskie dumę z wymyślonego rozwiązania udał się Pan był anielice miziać albowiem polubił okrutnie tę robotę. A po dniach kilku, oderwawszy się z żalem od miziania, zwrócił wzrok swój boski na babę i jej chłopa, by rezultaty swej decyzji na własne boskie oczy ujrzeć. I ujrzał był... chłopa miziającego pilota od nowego telewizora z błogością na chłopskiej twarzy wypisaną. Drugą ręką chłopską miział on był butelkę Yazu Lambic oszronioną w sam raz, jak trzeba, w nowej lodówce. W przerwie na reklamy porykiwał ówże chłop w stronę baby jednakże: chodź babo, poprokreujem kurcgalopkiem, bo zaraz mecz się zaczyna.

4 komentarze:

  1. Ale ty masz pomysły somsiadko zzaa wody:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mizam Cie okrutnie wszedzie wzdluz,wszez i po przekatnej za wznowienie baby ...))

    OdpowiedzUsuń