wtorek, 25 czerwca 2013

Gargamel w sutannie

Moje wnuki przytulały się w dużej ilości do Smerfetki i Papy Smerfa, a ja, oprócz zachwytów nad nimi, zastanawiałam się usilnie, czy tym przebranym w futra smerfów nie jest za gorąco, bowiem upał panował nieziemski. W tym upale dzieciaki brały udział w wyścigach, konkursach i innych takich. Na estradzie brylował jakiś osobnik w ubranku wyglądającym, jak sutanna. Czarne to było i pozapinane od góry do dołu na guziki. Podzieliłam się wątpliwością z zięciuniem młodszym, jak to możliwe, żeby taką imprezę prowadził ksiądz. Jak on na mnie spojrzał! Zięciunio znaczy, nie ksiądz. Ten ktoś w czarnej sutannie to był Gargamel. Nijak mi się z Gargamelem nie kojarzył, może dlatego, że zabrakło kota Klakiera. Po zakończonych konkursach pojawiła się na scenie Smerfetka, czyli aktorka, której głosem mówi Smerfetka w promowanym filmie. W ciąży ona była. Na pojawienie się innych postaci już nie czekaliśmy, bo mogłoby się okazać, że głosu Ciamajdzie udziela jakiś osiłek typu Pudziana, a Mądrali Rysio z Klanu. Woleliśmy pójść sobie na ciacho.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz