czwartek, 1 marca 2018

Nienachalnie

Niby wiem, że może ludzi nienachalnie rozsądnych nie ma aż tak wielu, ale ostatnio jakby ciaśniej się zrobiło wokół. Byłam przekonana, że informacja o koncercie piosenki smoleńskiej to zwyczajny żart. Niestety to prawda. Nazywał się on, ten koncert, Oratorium Szlakiem Ikara i odbył się... no wiadomo gdzie. I wiadomo, jaka telewizja go transmitowała. Treść pieśni powala na kolana najtwardszego zawodnika! Autor tekstu o ustach słodszych od malin by się nie powstydził. Nie wypowiem się o warstwie muzycznej, bo mi cierpło w miejscach wielu po usłyszeniu, zresztą wiele nie wysłuchałam z powodu cierpnięcia.. Dekoracje godne tych, co trawę na zielono malowali w słusznie minionym okresie błędów i wypaczeń. Perełka po prostu. O ile jestem w stanie zrozumieć koncerty pieśni religijnej (z trudem, ale daję radę), o tyle tego nie rozumiem. Nie rozumiem, jak można z wiary w nieudowodnione uczynić sztandar i nim w dodatku tak mało subtelnie wymachiwać. Co się z tymi ludźmi dzieje? Jak się tak zaczęłam zastanawiać, to sobie teorię uknułam. Otóż prawdopodobnie odsetek tych nienachalnie rozsądnych jest wśród populacji stały. Jednakże populacja w postępie geometrycznym się powiększa, zatem powiększa się liczba onychże. Do tego należy dodać łatwość docierania informacji, globalnego docierania. I mamy, co mamy. Wieszcz marzący, by jego dzieło zawędrowało pod strzechy nie zdawał sobie sprawy, co rozpęta takie dotarcie pod strzechy. No koniec świata.
 W jednej z pieśni pojawiają się słowa "na rosyjskiej ziemi leży wrak stalowy, trup Ikara". Nie wiem, czy autor się z mitem o Ikarze zapoznał, ale chłopaczyna zginął, bo pychą i omnipotencją otumaniony zbyt blisko słońca podleciał. To i spadł był z wizgiem.Jakby się autor z mitem zapoznał, to może by Ikara nie ruszał.
Twórcom owych peanów i innych takich perełek to się osobiście dziwię. Słowo pisane ma długi okres przechowywania, dłuższy niż ludzka pamięć. Tak łatwo się tych słów wymazać nie da z życiorysów. I co? I wstyd będzie jak beret przed potomnymi!
Katastrofa była tragiczna. Zginęli ludzie. Należy im się szacunek. A to, co się teraz wokół tego dzieje, to obrzydliwe jest i tyle.
No i zaczęłam grzebać w internetach. Niestety. Jak się okazało część społeczeństwa obecnie jedyna słuszna ma swojego barda! Bukartyk prawicy, psiakrew!




2 komentarze:

  1. R.nie chce sie wierzyc i juz tylko zasmuca taki coraz bardziej pogarszajacy sie wizerunek tego kraju i tego co sie w nim dzieje.
    Szkoda ze nie zdecydowalas sie osiasc na Pitcairn czy tez za jakiegos Czecha wyjsc i nie wrocic ...Ale cieszy Twoja tworczosc tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy chyba mieli nadzieję, że będzie normalnie. Szansa była. Wbrew wszystkiemu wciąż mam nadzieję, że tutaj normalnie będzie wreszcie. I wbrew wszystkiemu wierzę w Czecha.

    OdpowiedzUsuń