piątek, 2 lutego 2018

Kubek do latte

Mam czas, to sobie myślę obficie. Efekty myślenia zapijam świetną latte, dostałam bowiem od córki spieniacz do mleka.  Mała rzecz, a cieszy niezmiernie. Brak mi tylko dobrego kubka. Mam duży i brzydki. Chcę mniejszy i ładny. Zwykły, biały, solidny. Taki, który nie stłucze się przy byle okazji. A okazje są, bo dość nieporadna jestem i często coś mi wypada z rąk. Również z powodu zamyślania się, choćby nad marnością świata i jej przejawami. Jak zwykle przejawia mi się głównie człowiek w swojej całej manipulacyjności, hipokryzji, podsiębierności. Nie rozumiem, nie jestem w stanie i tyle.  Podobno, jak to jeden z kolegów wdzięcznie ujął, świadczy to o czystości człowieka. Mój człowiek jednakże póki co jest utytłany, jak stara, zużyta do cna szczotka do kurzu, a dalej nie rozumiem. Znaczy teoria kolegi chyba nie ma do mnie zastosowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz