Lubiliśmy zawsze z bratem wkręcać się wzajemnie. O ile pamiętam, ja wkręciłam go w człekożerne rosiczki, podobnie jak moje córki. Jemu z kolei dałam się nabrać na kabanosy z łososia. Wiele tego było, dzieje się to sytuacyjnie, oboje to lubimy. Kiedy więc brat powiedział mi o zaleszczotkach byłam przekonana, że mnie wkręca. Opowiadał barwnie, że to małe robaczki żyjące w książkach i żywiące się kurzem, że antykwariusze specjalnie wymieniają się książkami z zaleszczotkami, żeby pozyskać kilka do swoich zbiorów i uchronić je przed kurzem. Sprzedawałam wiadomość dalej, ciesząc się w duchu z wkręcenia kolejnej ofiary. Tymczasem brat mówił prawdę! Zaleszczotki istnieją!
Tak wyglądają. Trochę jak skorpiony bez jadowitego ogona.
Chelifer cancroides - należy do gatunku drobnych pajęczaków.Ma długość do 2,5-4,5 mm. Kolor całego ciała z wyjątkiem nóg jest ciemnobrązowy, nogi są czerwonawe. Odwłok wyraźnie prążkowany. Nieduże szczękoczułki zakończone są szczypcami i mają gruczoły jadowe. Wyglądem przypomina małego skorpiona, ale bez odwłoka z kolcem jadowym.W Polsce jest dość pospolity. Występuje w lasach pod odstającą korą drzew oraz w zabudowaniach, np. pomiędzy książkami
(stąd pochodzi jego nazwa gatunkowa – książkowy). Występuje także w ulach gdzie żywi się roztoczami i drobnymi owadami, np. łowi małe gąsieniczki barciaków. Jest drapieżnikiem. Poluje głównie na małe owady. Ofiarę nawet większą od siebie paraliżuje jadem, spływającym do jej ciała ze szczypiec. Odnóża kroczne zaopatrzone w podwójne pazurki i przylgi. Rozmnażanie - podczas godów zarówno samiec, jak i samica poruszają się tuż obok
siebie, wykonując charakterystyczne ruchy tu i z powrotem nie dotykając
się. Samiec przekazuje samicy spermatofor z plemnikami. Samica wkłada go do dróg rodnych. Jaja składa w torbie lęgowej. Młode po wylęgnięciu się z nich przez jakiś czas są jeszcze pod opieką samicy. Larwy rozwijają się w błoniastych woreczkach; mają narządy ssące,
którymi wysysają płyn odżywczy wydzielany do woreczków przez jajniki. W ulach jest pożytecznym współmieszkańcem, gdyż przyczynia się do
tępienia szkodników wewnątrzulowych. Zaleszczotki książkowe żyją również
w bibliotekach. Odżywiają się roztoczami, które zjadają papier. Są
pożyteczne. /Wikipedia/
Brat może mnie od tej chwili dowolnie wkręcać, uwierzę mu bez mrugnięcia okiem! A zaleszczotków poszukuję gwałtownie, albowiem zjadają one wredne roztocza, które pożerają moją zadrukowaną celulozę. Tej ci u mnie pod dostatkiem. I przybywa. Właśnie czekam na kolejną dostawę. Ponieważ książki kupuję głównie w antykwariatach, mam nadzieję na dużą ilość zaleszczotków. Już ja je rozmnożę...
"MOJ jest ten kawalek podlogi".....
OdpowiedzUsuńNie mówcie mi więc co mam robić... )))
OdpowiedzUsuń