Meksykańskie chili na kuchennej ścianie prezentuje się całkiem meksykańsko. Indiańskie lato w sypialni takoż indiańsko. Przez przedpokój przechodzę z zamkniętymi oczami. Koncepcji na kolor mi brak. Mroczną mam duszę, mrocznie chciałabym. Wino z Cordoby jest mroczne, jak spalona na popiół ziemia na Wyspie Księcia Edwarda. Może więc wino z Cordoby? Nic mi się jeszcze nie skrystalizowało. Ponieważ to moje ostatnie malowanie, muszę wybierać ostrożnie. Zostanę z tym bowiem już do końca. I codziennie będę na to patrzeć. Bez względu na to, ile jeszcze dni będę patrzeć, chciałabym patrzeć bez cierpienia, że nie pasuje, że nie gra ze mną, że męczy. Pan, który przenosił mi lampę nad stół kuchenny i innych drobnych napraw dokonywał, chwalił mój gust kolorystyczny, zawieść go zatem nie mogę i przedpokojowo. Kornacka siedzi cicho, nie podpowiada. Na tematy kolorystyczne siedzi cicho, bo na inne wypowiada się nader obficie. Ale jakoś mniej miejscowo, a bardziej ogólnie. Pobrzękuje tasaczkiem na to, co dzieje się z ludźmi en masse. Co prawda niektórych czepia się bardziej. Tych zakłamanych, manipulujących innymi głównie się czepia. I pyszczy, że niby nikt nie ma prawa manipulować, zakłamywać rzeczywistości dla własnych korzyści. Zdurniała baba na starość. Przecież to najlepsza zabawa. Elektoracik sobie stworzyć i dokarmiać, dokarmiać. Póki potrzebny rzecz jasna. Póki do czegoś przydać się może. Nieprzydatny olać, odłożyć, odczepić. No, może czasem, jak niepełnosprawnym, ochłap rzucić w postaci zrównania świadczenia do tego, co rencista dostaje. Ale uświadomić, że dostaje z łaskawości, z serca dobrego. Po 300 dać na wyprawkę szkolną. O 6 emeryturę powiększyć. Po 1000 za pieska, kotka, rybkę złotą. Nikt nie pamięta, że w końcu każdemu zaśpiewają ..."miałeś chamie złoty róg". O, właśnie. Może na złoto ten przedpokój machnąć?
Zdecydowanie zloty kolor,bedziesz miala slonce w przedpokoju ))
OdpowiedzUsuńJest dotyk południa. Mroczne to południe, ale dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuń