wtorek, 23 lipca 2013

*



Nienaganna dykcja i wygląd. Charyzma i wdzięk. Po prostu Jasio Kaczmarek.

Ostatnią płytę wyjął spod igły
Gibki disc-jokey, skończył się krzyk
A do stolika, tej brzydkiej Kryśki
Znów się niestety nie dosiadł nikt

Trzeba zapłacić za colę, kawę
I iść do domu samotnie spać
Trzy paczki caro spaliła prawie
Więc w gardle sucho i straszny kac

Nie zatańczyła znów ni kawałka
Choć przecież tańczyć umie, że hej
Więc w jej dziewczęcym sercu coś załka
O mój niewdzięczny losie ty, hej
No, a przyczyna jakżesz banalna
I Kryśka o tym dokładnie wie
Że, no niestety nie jest zbyt ładna
Lecz za to zgrabna też jakby nie

Przyjdzie do domu, spojrzy w lusterko
I tak się skrzywi jak ranny ryś
A potem książka, łóżeczko
I pół na jawie, pół we śnie myśl

Chłop żeby jaki, wcale nie piękny
Bandyta, oszust, pijak, złodziej, wszystko jedno jaki zły
By się skończyły- - -y dziewczęce męki- - -i
Niechby katował, niechby i bił

Niechby ją porwał całą zemdlałą
Niechby przycisnął do grubych ust I tam ją wywiózł gdzie chłopy mają
Nieeuropejski zupełnie gust

Ech, przeżyć wreszcie ten piękny wieczór
Kiedy się zjawia bajkowy czort I jej wyznaje w swoim narzeczu
Do you mój darling wsiadaj do ford

To są historie porno-brutalne
Co krew ścinają i jeżą włos
Piszą je Kryśki- - -i miłe zaradne, gospodarne
Którym urody poskąpił los.

Jako że urody los mi poskąpił, napiszę historię porno-brutalną, ot co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz