poniedziałek, 8 lipca 2013

Nie przepadam

Na ławce w parku siedzi mała, śliczna dziewczynka i metodycznie rwie na strzępy pluszowego misia. Przechodzący opodal pan pyta z troską w głosie:
- Dziewczynko, nie lubisz zwierzątek?
Dziewczynka odpowiada spod ślicznego dziewczęcego łba patrząc zawzięcie:
- Ja i za ludźmi nie przepadam...
Jeden z moich ulubionych dowcipów.  Przypomniał mi się po przeczytaniu na jakimś blogu tekstu o wrednych, starszych ludziach domagających się ustąpienia miejsca w tramwaju, czy autobusie. W sposób bezczelny się domagających przy pomocy podwórkowej łaciny. Autorka, sądząc z deklaracji młoda osoba, jest oburzona, jak można się domagać czegokolwiek w taki brzydki sposób i pyta, zapewne retorycznie, skąd się tacy złośliwi, bezczelni staruszkowie biorą. Otóż wyrastają ze złośliwych, bezczelnych młodych osób, nieprawdaż? Już starożytni mawiali, że czym skorupka za młodu itd. Inna blogerka pisze o tabunach starych ludzi okupujących krzesła w poczekalniach do lekarzy. Podobno dlatego, że nie mają co z czasem robić. Posiedzi taki staruszek w kolejce, zabierze miejsce należne młodemu po to tylko, żeby sobie godzinę z lekarzem pogadać o starych Polakach. Zapewne na nic taki staruszek nie choruje, do lekarza tupta w ramach rozrywki li tylko i jedynie. Jeszcze ktoś inny żali się, że stada starych ludzi w godzinach szczytu podróżują komunikacją miejską, jakby nie mogli poczekać, aż młodsi dojadą, gdzie potrzebują. A najlepiej to niech staruszkowie siedzą w domu, bo po co mają się szwendać publicznie. Starość jest taka nieestetyczna.
Ulewa mi się, jak klasycznej starej Kornackiej, jak złośliwej, bezczelnej staruszce, w dodatku okupującej miejsca w poczekalniach do lekarza nagminnie. Li tylko i jedynie dla przyjemności, rzecz jasna. Bo ja za ludźmi nie przepadam...

1 komentarz: