sobota, 28 lipca 2012

Saksofon



Powalający na kolana saksofon. Przyprawiający o dreszcze interfejs prowincjonalnego żigolaka - króla dowolnych raf. Widywany bywa w każdej mieścinie, jak Polska długa i szeroka. Możliwe występowanie również poza granicami, wtedy mówi obcym językiem. Cechy charakterystyczne: maślany wzrok przez kilka pierwszych dni, kiedy zanęca, złoty łańcuch na szyi, gruby, jak biceps i triceps właściciela (sygnet opcjonalnie), fryzura piłkarza trzeciej ligi niemieckiej lub wspomnienie po niej. Rozkochuje i porzuca, czasem porzuca przed rozkochaniem (jeśli rozkochanie za długo trwa).

Inne możliwe sposoby do wykorzystania:
1. Na misia.Uśmiechasz się głupkowato, mówisz, że masz pluszowy charakter i jesteś stworzony do przytulania. Działa to na kobiety silne, niezależne, które szukają w mężczyźnie właśnie misia. Uważaj, żeby nie przesadzić – na pierdołę żadna nie zwróci uwagi.
2. Na nieśmiałego.
Potrzebujesz skombinować przepraszający wyraz twarzy i dużo mrużyć oczy. Przechodząc obok wymarzonej kobiety, wyszepcz cichutkie „przepraszam” i spojrzeniem pokaż jej, że jest ci przykro, że żyjesz. Na pewno będzie chciała ci pomóc.
3. Na szejka.
Inwestujesz w solarium, tombakowe ozdoby i walutę (najbardziej dolary, choć mogą być też korony czeskie – nie wszystkie babki odróżnią). Po mieście chodzisz z plikiem banknotów w dłoni. Uwaga! Zamiast kobietki możesz przyciągnąć meneli.

4. Na intelektualistę.
Kłopotliwe, bo trzeba załatwić jakąś książkę. Ale potem jest już z górki. Chodzisz po parku i udajesz zachwyconego tym, co czytasz. Gdy dziewczyna zapyta o ulubionego autora, wymieniaj latynoskie nazwiska (Raul Gonzales, Luis Enrique, Fernando Morientes, możesz dodać również Christiano Ronaldo i Tomasz Hajto).

5. Na osiłka.
Proste i nie wymagające dużych nakładów. Nie mów dużo, rób groźne miny i wypychaj podkoszulkę skarpetkami na wysokości bicepsów. Powtarzaj co chwilę: „Pudzianowski! Pudzianowski! Dominator!”. Ryzyko: propozycja wyjścia na solo od innego osiłka.

6. Na romantyka.
Bądź wiecznie zamyślony. Mów, że kobiety są piękne jak koń w galopie, a miłość jest jak chodzenie boso po zroszonej trawie. Wykonuj dziwne gesty (np. puszczaj buziaki do gołębi zrywających się do lotu). Bardzo skuteczna metoda.

7. Na turystę.
Mów w obcych językach. Najlepiej po angielsku. Jak nie znasz, to udawaj że znasz. Nie zaszkodzi wymachiwanie pozwoleniem na pracę za granicą lub wizą do USA. Uważaj na kieszonkowców!!

8. Na artystę.
Dziecinnie łatwe. Nie gol się, nie czesz. Ubieraj stare swetry i koszule z kołnierzem a’la Słowacki. Cytuj klasyków (patrz latynoskie nazwiska z punktu 4) i zachowuj się niekonwencjonalnie. Rada – zawsze bądź bez pieniędzy.

/znalezione na joemonster.org/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz