Odkorkowałam się, odszpuntowałam, cokolwiek. Nie lada bodźca było trzeba, biorąc pod uwagę moją niepewność co do zdrowia. I tkwiłabym tak w marazmie emocjonalnym do końca kwietnia (czyli do terminu hospitalizacji), gdyby nie usłyszane dziś słowa. Ale zacznę od jajka. Dwa razy w życiu doświadczyłam swego rodzaju dyskryminacji rasowej, etnicznej, jakiejkolwiek. Pierwszy raz był dawno temu, zostałam posądzona o przynależność do starszych braci w wierze. Li tylko na podstawie wyglądu, który niewiele się zmienił. Pozostał ciemny odcień cery, ciemna oprawa oczu, ciemne włosy. I otóż dziś zostałam zakwalifikowana jako Cyganka. W obu przypadkach, czyli określenie mnie jako Żydówki, jak i określenie mnie jako Cyganki, miały mieć i miały wydźwięk pejoratywny, miały też ukazać niechęć wypowiadających te słowa do mnie, jako przedstawicielki owych nacji. Pierwsze zdarzenie miało miejsce dawno temu, słowa zostały wypowiedziane przez prosty lud w autobusie, mniejsza z jakiego powodu. Nie przejęłam się zbytnio, bo i nie było czym. Tym, co usłyszałam dziś przejęłam się z kilku powodów. Po pierwsze: ludzie już wiedzą, co oznacza słowo tolerancja i jak je stosować; po drugie: słowa wypowiedziane zostały przez osobę, której stanowisko powinno zza pleców krzyczeć, że jej nie wolno; po trzecie: w tej instytucji takie słowa paść nie mają prawa. A już na pewno czyjeś uprzedzenia rasowe, etniczne, religijne, nie mogą być podstawą do oceny innych. Mam prawo oczekiwać być oceniana z racji umiejętności, kwalifikacji itp. Poczułam się paskudnie. Biorąc pod uwagę, że w tejże instytucji całkiem niedawno powstała komisja do spraw przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji, zaczynam podejrzewać, że kolejny raz mam do czynienia ze standardami podwójnymi. Przepisy sobie, wszechwładny urzędnik sobie. Źle się z tym czuję, jako pracownik instytucji, ale nic nie zrobię, przynajmniej na razie. Jako ja osobiście najchętniej kupiłabym wyświechtaną, zatłuszczoną talię kart i tanecznym krokiem weszła do gabinetu owej pani z tekstem: powróżyć, piękna pani, powróżyć? Cyganka prawdę powie, piękna pani, tylko prawdę.A może nie powinnam pyszczyć? Skoro czysty aryjczyk we mnie Cygankę widzi, to może i rację ma? Wredna stara Kornacka się we mnie budzi, a tasaczki mi w kieszeniach pobrzękują.
ore ore szabadabada amore,hej amore szabadabada,hej muriaty,hej szogriaty,hajda trojka na mienia )))))))
OdpowiedzUsuń