Jako że Dzień Kobiet minął bezkrwawo, można wracać do codzienności. Czyli do traktowania mężczyzn, jak na to zasługują. Otóż przede wszystkim nauczyć ich należy właściwej terminologii w stosunku do kobiet. Kiedy już zapoznają się z formą przejdziemy do treści. Nie wszystko jednocześnie, bo się pogubią. Współczesny amerykański język feministyczny (A Feminist Dictionary, Pandora Press 1985) proponuje następujące zwroty:
- alternative body image (alternatywny wygląd ciała) zamiast nieatrakcyjny wygląd, żadna kobieta bowiem brzydka nie jest, czasem tylko wina brak
- chivalry (rycerskość) to wcale nie dbałość o kobietę, ale "instrument ucisku, sprawiający, iż kobieta nie jest w stanie rozwiązywać życiowych problemów bez codziennej pomocy mężczyzny" (Nancy Henley, Polityka ciała)
- excessive eye contact (nadmierny kontakt wzrokowy) polega na gapieniu się na kobietę w nadmiarze
- insufficient eye contact (niewystarczający kontakt wzrokowy) polega na niegapieniu się w wystarczającej ilości na kobietę
- potential rapist (potencjalny gwałciciel) czyli każdy osobnik rodzaju męskiego po osiągnięciu dojrzałości płciowej
- collaborator (kolaborant) to każda kobieta przyznająca się, że lubi seks z mężczyzną
- conceptual rape (gwałt wyobrażeniowy) oznacza wyobrażanie sobie aktu płciowego z kobietą, na które to wyobrażanie sobie kobieta nie udzieliła zgody
- extended clitoris (przedłużona łechtaczka) czyli penis, substytut wibratora; słowo "penis" jest wyjątkowo niepoprawne politycznie, bowiem uwypukla róznicę między kobietą, a mężczyzną, na niekorzyść kobiety
- history (historia) z uwagi na zawartość "his" (jego) całe słowo staje się seksistowskie, wariant poprawny to herstory (jejstoria)
/z zhaba.ru/
Lub mojastoria, każdy ma inną storię ...
OdpowiedzUsuń