sobota, 22 września 2012

Moje książki

Przybyło mi kilka nowych książek. Między innymi wyczekane Pamiętniki Małgorzaty de Valois - dumasowskiej królowej Margot. Nie mogę się doczekać czytania. Podobno była zachwycającą kobietą, tak twierdził Brantome, a znał się na kobietach. Mimo dość swobodnego trybu życia Margot, co było powszechną tajemnicą, nie umieścił jej jednak w Żywotach pań swawolnych. Znalazła się natomiast w jego Żywotach pań znakomitych. Oto, co o niej pisał:..."Gdy przychodzi mi rozprawiać o urodzie tej niezwykłej księżniczki, wierę doprawdy, że ani jedna z tych, które żyją, żyły lub żyć będą, nie zdałaby się przy niej inaczej jak brzydulą, a przenigdy nie pięknością; bowiem jasność jej tak przypala skrzydełka wszelakim światowym damom, że ani ważą się, ani mogą w jej przytomności śmielej sobie pofrunąć, ani też iść z nią w paragon...".
 Swoją drogą świetna była seria Czytelnika - pamiętniki kobiet różnych epok. Szkoda, że już nic nowego się nie pojawia. To kopalnia wiadomości o latach minionych, skłaniająca mnie do wniosku, że... nihil novi.

Kolejna pozycja to Epigramy Marcjalisa. Oto jeden z nich, zaskakująco współczesny.

Co cię, Olu, obchodzą tajemnice łóżek
Erosa i Linusa, czy siedzisz w ich skórze?
Że każda dziewka krocie Matona kosztuje,
Co ci, Olu, do tego? To on się rujnuje.
Sertoriusz całe noce trawi na biesiadach,
Lecz ty chrapiesz do rana. Więc nad czym tu biadać?
Dług Lupusa w tysiące idzie. I co z tego?
Ty byś mu nawet grosza nie dał złamanego.
Nie wiedzieć, Olu. O to głowa cię nie boli.
Jesteś winien za togę, na pożyczkę liczyć
Też nie możesz. A przecież to ciebie dotyczy.
Żona co krok cię zdradza, córka z niepokojem
Dopytuje o posad. To są sprawy twoje.
Tylko, że mnie to, Olu, widzisz - nie obchodzi.
/przekład S.Kołodziejczyka/

I urocze ballady szkockie i angielskie przełożone przez Juliusza Kydryńskiego. Brak mi w nich melodii, ale i tak smakuję czytając.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz