piątek, 12 grudnia 2014

B jak broda

Podobno dziecięciem będąc przejawiałam niejakie upodobanie do brodaczy. Nie pamiętam tego okresu, ale swoje fascynacje młodzieńcze już tak. Męska twarz okolona obfitym zarostem od zawsze wydawała mi się cieplejsza, przyjaźniejsza. Toteż za takimi się oglądałam. Skłonności odziedziczyły moje obie córki. Starsza dawała temu wyraz nad wyraz wyraźnie przełażąc na kolana brodaczy w autobusach. Skłonności im pozostały: obaj moi zięciowie mają brody. I to nie takie rachityczne czy kozie bródki, ale regularny, porządny zarost, bez udziwnień. Ale do rzeczy... Wiele kobiet nie lubi bród u mężczyzn twierdząc, że w takiej brodzie resztki jedzenia, że łaskocze nieprzyjemnie, że niechlujnie wygląda. E tam. Niechlujny pan będzie wyglądał niechlujnie z brodą, czy bez. A broda... ileż daje możliwości! Można się w nią wtulić, gdy zimno. Można w niej nawet hodować słowiki. Filozofem ona nie czyni, ale przynajmniej wrażenie robi. 

A to już brodowe mistrzostwo: broda choinkowa. Początkowo beard baubles powstały na potrzeby kartki świątecznej. W krótkim czasie stały się absolutnym przebojem tegorocznego okresu przedświątecznego. I słusznie. Niestety, nie mogę ich nabyć moim zięciom - do nas jeszcze nie dotarły. A ręczę, że ozdobieni beard baubles wyglądaliby świetnie. Jak pan obok.






O ile mężczyzn z brodą i dowcipów z brodą bywa w bród, o tyle kobiet z brodą ujawnia się znacznie mniej. Nawet jeśli któraś z pań posiada zalążki, stara się je ukryć i depiluje dokładnie. Poza może Conchitą Wurst, bo choćby Anna Grodzka prezentuje dokładnie wygolone oblicze. Ale to całkiem inna historia. 
Indianie podobno swojego zarostu pozbywali się wyskubując pojedyncze włoski. Bolesne to było zapewne. I po co im to było? A taki na przykład Winnetou... o ile ciekawiej wyglądałby z brodą. Poza tym broda grzejąc dolne części twarzoczaszki męskiej powoduje pewne wychłodzenie części górnej, co może sprzyjać sprawniejszemu procesowi pracy umysłowej. W końcu komputery też trzeba chłodzić, żeby się nie przegrzały. A taki przegrzany komputer to niewinna rzecz przy panu z przegrzanymi zwojami mózgowymi. Reasumując: barba philosophum facit, jednak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz