Dekalog tkliwego nihilisty
1. Ćwicz dystans. Bądź tkliwy.
2. Nie celebruj rozczarowań.
3. Nie wymagaj, staraj się oczekiwać.
4. Nie bądź uzależniony od bezradności.
5. Nie daj się przytłoczyć własnym oczekiwaniom.
6. Nie tresuj swojego stresu.
7. Daj sobie prawo do niezrozumienia.
8. Staraj się znaleźć rzeczom swoje własne miejsce.
9. Nie schlebiaj gustom, staraj się je kształtować.
10. Spiesz się powoli. Pośpiech upokarza.
Bardzo tkliwie ćwiczę dystans, bardzo.
Nad celebrowaniem rozczarowań wciąż pracuję, usilnie pracuję. Coraz częściej rozwiewają się, jak siwy dym nad Hiroszimą.
Nie wymagam i nie oczekuję - przyjmę, gdy nadejdzie, ale nie będę cierpieć, gdy nie nadejdzie.
Nie jestem uzależniona od bezradności! Bezradność mnie poraża na chwilę, po czym powoli, jak żółw ociężale ruszam do przodu.
Nie leżę, nie pachnę i nie oczekiwam - bo nie.
Stres oswajam, uczę się zostawiać go w spokoju, a on tego nie lubi i idzie w diabły.
Uwielbiam nie rozumieć! Znakomita to bowiem okazja do zgłębienia, poznania, poszperania. A ja lubię gmerać w nieznanym. Jeśli się nie poddaje gmeraniu - odpuszczam bez niechęci do niepoddającego się. Znajduję miejsca dla rzeczy i odpowiednie rzeczy staram się dawać słowo. Z różnym skutkiem.
Gustom nie schlebiam w żadnym przypadku, ani własnym, ani cudzym. Czasem wyrażam podziw, czasem dezaprobatę - wolno mi. Kształtować nie czuję się kompetentna.
I oczywiście spieszę się bardzo powoli. Przy tym staram się walczyć z powagą - ona też zabija powoli. Nie wspominając o nadęciu, zadęciu, neurozie i paru innych upiorach. Staram się nie usypiać rozumu w związku z tym, bo to nigdy nie wiadomo, kiedy taki upiór z szafy wylezie i krew spijać zacznie.
Jestem tkliwą nihilistką po same kokardy!
Jesteś sławna. Wyjdziesz z nihilizmu za 5sekund.
OdpowiedzUsuńBluesbreaker.