Człowiek ma, jakby nie patrzeć, dwa końce. I kiedy tak się czasem człowiekowi zbierze po kokardki, to którymkolwiek końcem powinien się tego zebranego pozbyć. Lżej się robi kurcgalopkiem. Stosunkowo bezpiecznie jest wydalić paszczowo, jakoś bardziej estetycznie to wygląda, bez względu na treść, także żołądkową. Tak mi się przynajmniej do niedawna wydawało. Kiedy czytam ojczyste wiadomości bieżące przestaje mi się wydawać. Treść wydalana publicznie, przez osoby publiczne jest całkiem nieestetyczna. I tak się zastanawiam, czego też oni musieli się nałykać, że wydalają paszczowo to, co raczej powinno wyjść protiwpołożnie. Z bólem po kilkudniowym braku możliwości wydalania,z dużym bólem. Takim, żeby strach było na sedes usiąść. Może to powstrzymałoby przed pochopnym używaniem otworu gębowego do wydalania słownych ekskrementów. Koprolalika zrozumiem, on musi. Ale reszta? Ci wybrańcy narodu, co to niby w imieniu suwerena wydalają? Kiepsko tego suwerena karmią, znaczy się. Albo jakimś GMO - głęboko zmodyfikowaną wiadomością, albo spleśniałymi resztkami z klasztornej kuchni. Od czasu do czasu tylko poczęstują deserem zawierającym 500 kalorii, zresztą nie wszystkich. Wybiórczo poczęstują. Reszcie zabiorą część dziennej racji, bo ich zdaniem nadmiar mają. I żadnej wyrafinowanej kuchni, bo ośmiorniczek się najadłszy można zechcieć dostarczać materiału wydalniczego innym, niż ci obecni wybrańcy. W dodatku przy stole gorszego sortu. Bez modlitwy przed jedzeniem. Bez obrusa w barwach narodowych i bez kelnerów wyklętych. Czego Wam i sobie życzę.
a nie moglabys tak w sobie skomasowac trzech madrych malpek? natomiast jak najbardziej jestem za Twoja zwiekszona pisaninka ))
OdpowiedzUsuńZnaczy proponujesz wydalanie palcyma? ))
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do pierwszego komentarza (ale ładnie zagaiłem!)
OdpowiedzUsuńTak sobie siedzę i myślę... no dobrze, przyznam się. Tylko siedzę.
I zastanawiam się, jak można pisać mając zasłonięte oczy (pisanie bezwzrokowe na klawiaturze, to tylko chyba tak można). Bo przecież jedna małpka zasłania sobie oczy.
I jak usłyszeć i skomentować "werbalne wydalanie" mając zasłonięte uszy, bo przecież druga małpka tak czyni.
Zaś zasłonięcie ust, choć może mieć dobre strony (na przykład przy ziewaniu), to uniemożliwiałoby pisanie. Bezwzrokowe. Bo przecież trzecia małpka używa łapek nie do pisania lecz do zasłonięcia ust.
Czyli komentarz był... powiedzmy nietrafny.
Ale co ja tam, ptasi móżdżek, mogę wiedzieć :)
I tylko proszę. Nadal patrz, słuchaj i opisuj. Dowolna metodą. A zamiast 3 małpek obejrzyj "12 małp". Warto!
Kohout Domů
Słucham, patrzę i opisuję. Ku pokrzepieniu lub protiwpołożnie. Takie tempora.
OdpowiedzUsuń