wtorek, 21 czerwca 2011

Szczucie cycem

Zauważyłam niedawno umieszczoną na tramwaju reklamę jakiegoś sklepu meblowego. Widniały na niej kusząco ułożone na kanapie damskie nogi. Tekstu reklamowego nie pamiętam, widząc obraz zaczęłam się zastanawiać, czy to jest reklama mebli, czy zamtuza. Przyjrzałam się różnym innym reklamom. Spora część z nich kusi mniej lub bardziej roznegliżowanym ciałem kobiecym, nawet jeśli reklamuje się kuchenkę mikrofalową. Znaczy ona lepiej działa, gdy jest obsługiwana w negliżu? Nic to. Do kogo może taka reklama być skierowana, skoro około 45% ludności Polski to katolicy, dla których ciało kobiety to siedlisko szatana? Ano, pewnie dla tych 55% pozostałych, z których ponad połowa to kobiety.
I wymyśliłam taką oto historyjkę.

W pewnej wsi liczącej 100 mieszkańców zaprezentowano reklamę grabi ogrodowych - trzymała je w ręku wyjątkowo zgrabna i wyjątkowo roznegliżowana młoda kobieta. Czterdziestu pięciu mieszkańców wsi odwróciło ze wstydem wzrok widząc skrawek nagiego kobiecego ciała, albowiem ich religia mówi, że jest ono siedliskiem szatana. Pozostali mieszkańcy w liczbie 55 osób przyjrzało się reklamie bliżej. Dwudziestu ośmiu mieszkańców płci żeńskiej pobiegło do pobliskiego banku po kredyt na operacje plastyczną, żeby choć zbliżyć się do ideału. Pozostali, dwudziestu siedmiu mieszkańców płci męskiej (w tym nieletni), przyglądali się reklamie z roziskrzonym wzrokiem i zbierającą się w kąciku ust śliną. Zapałali chęcią zamiany dotychczasowych partnerek na lepsze modele. Ilu z nich kupi reklamowane grabie?

A właściwie dlaczego tych grabi nie trzymał jakiś roznegliżowany Apollo, choćby powiatowy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz