niedziela, 11 marca 2012

Finisz kuchenny


Szafka pod oknem skończona. Brakuje jeszcze dwóch koszy, nie miałam już jak się zabrać. Zrobiłam na parapecie miejsce dla Zarazy, która wygrzewa się tam na słońcu. Brzuszkiem do góry.
Zabieram się za podłogę w sypialni, arabski dywanik modlitewny już mam. Trzeba tylko wycyklinować i polakierować podłogę. Na przyszły tydzień pożyczyłam szlifierkę taśmową, szybciej mi pójdzie, niż z nakładką. A potem ja będę leżeć do góry brzuszkiem, niekoniecznie na parapecie.


2 komentarze:

  1. Jedna wnęka dla Ali a druga dla mnie, Zaraza na słoneczku a Kredka, łososia nam będzie podawać, tudzież inne przysmaki ;)))

    OdpowiedzUsuń