Wiatr za oknem wieje, jak potępieniec beznadziejnie szukający drogi do zbawienia. Zawodzi żałośnie, czasem pogwizduje ostrzegawczo: za chwilę dotknę twoich myśli lodowatymi palcami. Przywiewa wszystkie smutki świata, straszy nieuchronnością zdarzeń. Ostrzega przed spełnieniem sypiąc w oczy przegniłymi liśćmi. A stara akacja gnie się w upiornym tańcu wyskrzypując z trudem prośbę o kilka lat życia więcej.
wiatr przestał wiać więc nie bój sie..)))
OdpowiedzUsuńZieleniec cudny jest.....nogi bolą, ale jeszcze całe....szkoda ze ferie wyganiaja z ośrodków "miłych w dotyku staruszków"...))) ech ta młodziez...)))
ps....nie bój sie wiatru ....on na zaglach dobry
' a wiatr na wantach piosenka gra,, a aa żagle są tak białe (to było 40 lat temu)
OdpowiedzUsuń