środa, 3 października 2012

Dojrzewanie

I wezwał Pan babę przed oblicze swoje boskie i rzekł jej był: A dojrzej ty babo wreszcie i dojrzyj świat, jaki jest. Przestań szukać prawdy w kłamstwach, przestań widzieć ciepło w lodzie. Pod lodem też niczego nie szukaj, drut kolczasty jeno znaleźć możesz. I usiadła baba, i dojrzała. I zapłakała żałośnie: i czemuś ty mnie Panie, piękną nie stworzył? I opuścił Pan ręce swoje boskie niemocą przez babską dojrzałość utrudzone. I zapłakał był żałośnie: kogo ja obwinić mam?

1 komentarz:

  1. no jak to kogo? a owo żebro które niedokładnie obrane musiało być...)))

    OdpowiedzUsuń