Och Ziuta, me życie dziś przegrane jest, przegrane jest przez jedna noc
Och Ziuta, naprawdę nie wiem jak się pozbyć, jak się pozbyć Ciebie stąd
Urodę świnki Piggi masz. Wagą przewyższasz nawet ją
We śnie mnie straszy Twoja twarz, a wszystko to przez jedną noc...
Och Ziuta, ja wiem, że nie ma brzydkich kobiet, tylko wina czasem brak
Lecz Ziuta, gdy wytrzeźwieje człowiek, wtedy inny gust ma, inny smak
Pokazać się gdzieś z Tobą wstyd, dwie klasy podstawówki masz
Swym krzykiem nerwy psujesz mi, a wszystko to przez jedną noc...
Och Ziuta, pijany byłem, gdy przed ołtarz zaciągnęłaś mnie
Och Ziuta, dlaczego się zgodziłem, tak żałuję, tak żałuję dziś
Za byle co, Ty bijesz mnie, pieniędzy żadnych nie chcesz dać
Szepczesz, koteczku kochaj mnie. A wszystko to przez jedną noc...
Och Ziuta, dlaczego mą dziewczyną pierwszą stałaś się tej nocy złej
Och Ziuta, kobiet dotąd nie znałem, nie wiedziałem jak to robi się
Hrabiowski przecież tytuł mam, a Ty gosposią byłaś mą
Podniosłaś swój społeczny stan, a wszystko to przez jedną noc...
Biorąc pod uwagę powyższe, należy wyjątkowo ostrożnie dobierać jednonocnych partnerów. Żeby się nie zasiedzieli, a właściwie nie zależeli, i wielonocnymi nie zostali. Albowiem można się któregoś ranka obudzić obok Zenusia lub Ziuty i... no właśnie, przechlapane. Wspólne dzieci, wspólny kredycik, wspólni znajomi... Jak to wszystko zostawić, no jak? Niby z Zenusiem lub Ziutą można oficjalnie, za rączkę i do kościółka, a na boku dodmuchać ego, jego lub jej. Niby można. No.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz