czwartek, 15 listopada 2012

Rozdziawa

I wezwał Pan był babę przed oblicze swoje boskie i rzekł jej: czułem zapach słów twoich i obraz ich widziałem. I stanęła baba, jako ta rozdziawa, przed obliczem boskim i aż zapłoniła się z radości babskiej. Albowiem żaden jeszcze chłop, a Pan chłopem jest okazałym, nie powiedział jej nic równie za serce ją chwytającego. Toteż przypadła z czułością do dłoni Pańskiej i pocałunki głośne jęła była na niej składać. A gdzie mi tu z tym obślinionym dziobem! - warknął Pan i zabrał dłoń boską z pola całowania babskiego. I poszedł był sobie Pan mamrocząc ustami boskimi: jeszcze czego, może jeszcze striptease mam jej zrobić? A paszła mnie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz