piątek, 7 grudnia 2012

Chichot Pański

Postanowiła baba zmęczona odpocząć. Wolne dni od pracy sobie wzięła i plany porobiła odpoczynkowe. Wylegiwać się z książką w łóżku zamierzała, spacerować do wypęku miała, pozałatwiać sprawy załatwienia wymagające, ale z umiarem. Nie dosłyszała baba odpoczynek planując chichotu Pana za plecami swymi. A Pan chichotnął był: już ja ci, babo, dam odpoczynek! Tak babie łupnął zajęć nieprzewidzianych, że aż wizg okrutny po świecie się rozszedł, a baba ledwo nadążała spódnice zakasywać. I stanęła baba przed obliczem Pańskim i spytała po babsku, a żałośnie: i czemu Ty mi Panie takie numery robisz? Chichotnął Pan był na to ponownie, jak na Pana przystało i dłoń swą boską uniósł był dokładając babie, żeby do roboty się wzięła, a nie dziobem po próżnicy kłapała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz