sobota, 26 stycznia 2013

Puknięta baba

I wezwał Pan był babę przed oblicze swoje boskie czymś zatroskane i rzekł jej był: a chodźże, babo, ku mnie, ja Cię puknąć pragnę. Stanęła baba, jak rozdziawa jakaś kombinując w babskim łebku, czego to Pan od niej chcieć może. I w co on pukał będzie? W drzewo puka dzięcioł, zresztą baba wszak nie z drewna. Gorąco i błękitnokrwista baba jest. Podeszła bliżej z ciekawością babską na obliczu i innych organach babskich. Błekitna krew zagrała w niej, jak Wojski na rogu Chmielnej i Nowego Światu. A Pan zawołał: puk! puk! I puknął był babę w czółko z pytaniem: a ty co myślałaś babo durna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz